Strony

wtorek, 28 maja 2013

Rozdział 22

- No dobra,dobra nie słodź mnie tak tylko wracjmy do nich bo już się późno robi. - Powiedział Niall i poszliśmy w stronę plaży. Tam wszyscy byli już ubrani i na nas czekali. Założyłam szybko moje szorty i oddałam Niallowi koszulkę. Założyłam mój top i pojechaliśmy do hotelu. Wieczorem postanowiliśmy wybić na miasto. No tak LA bijacz. Miasto imprez. No to jakąś impreze trzeba zaliczyć. rozpuściłam moje długie wlosy i delikatnie je polokowałam. Założyłam na siebie to. Poszliśmy na imprezę. W klubie było dosyć fajnie wypiłam pare drinków. Dobra o pare za dużo drinków. Wracałam do domu z Niallem a reszta została w klubie.
-I'm walking of sunshine woo woo woo. - zaczęłam śpiewać i podskakiwać.
- Jesteś pijana. - Niall.
- A mimo to taka seksowna. - zaśmiałam się.
- Oh ty mój aniołku. Co mam z tobą zrobić? - Niall.
- Tulić i całować ? - ja.
- Osiem razy. - powiedział sarkastycznie i wsiedliśmy do taksówki. Jechaliśmy do hotelu. Wtuliłam się w Nialla.
- A pamiętasz nasz pierwszy pocałunek był w taksówce. - zaczęłam się śmiać.
- Oczywiście że pamiętam. Nigdy nie mógłbym zapomnieć. - Niall.
- Oooh jesteś taki słodki że zaraz zwymiotuję. - ja.
- Lepiej nie. Mam nową koszulę. - Niall mnie przytulił. Kiedy podjechaliśmy pod hotel Niall objął mnie w tali i prowadził do pokoju. Zdjęłam buty i położyłam się na łóźko. Niall zdjął koszule i położył sie obok mnie.
- I tak nagle zrobiło mi się tak jakoś gorąco. - powiedziałam. 
- oj ty moja Jo.- powiedział Niall przytulajac mnie 
- tylko twoja - potwierdzilam mocno wtulajav sie w niego. 




Wybaczcie ze takie krotki i wgl. Dostałam niedawno iPoda i będę częściej pisać z niego więc jeśli będzie dużo błędów to przepraszam ale staram sie ich pilnować ;P 
5 kom= nowy 

poniedziałek, 6 maja 2013

Rozdział 21

5 kom by Susan <3 Normalnie cię kocham głupolu <3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hotel był ekskluzywny i piękny. Z naszego pokoju był widok na napis Holywood. Pierwszy raz od 2 tygodni się uśmiechnęłam.
- Tu jest pięknie. - powiedziałam do Niall'a wtulając się w jego tors.
- Wiem aniołku. - Niall.
- Pójdziemy na plażę? - ja.
- Dla ciebie wszystko. - powiedział. Ogarnęliśmy się i pojechaliśmy. Reszcie spodobał się nasz pomysł i pojechali z nami. Leżałam na piasku wygrzewając się w słonku razem z Susan. Ktoś stanął nad nami i nie dość że zasłaniał słońce to jeszcze bezczelnie kapal na nas wodą. Otworzyłam oczy nademną stał Niall.
- No hej słodziaku. - uśmiechnęłam się. Niall wziął mnie na ręce i wskoczył ze mną do wody.
- Nadal jestem slodki ? - Niall.
- Jesteś okrutny. Nie umiem pływać. - powiedziałam topiąc się. Nialll do mnie podpłynął i mnie złapał w talii pod wodą.
- Mam cię .- powiedział i spojrzał głęboko w oczy. Ujął moją twarz w dłonie i namiętnie pocałował. To był ewidentnie nasz najdłuższy pocałunek.
- Uwaaga lecę! - Krzyknął Zayn wskakując z Sus na rękach do wody.
- Od kiedy on lubi wodę? - spytalam.
- Tą w LA zawsze lubił. - zaśmiał się Niall puszczając mnie.
- Nie puszczaj mnie ! - krzyknęłam i zlapałam się go.
- Przecież wiem że umiesz pływać. - powiedzial i nagle znalazł się niebezpiecznie blisko mnie. Momentalnie moje serce zaczęło bić jak pojebane.
- Chyba twoje serce mnie troszke lubi. - zaśmiał się dając całusa w szyję.
- Ono cię nie lubi. Ono kocha cię nad życie. - powiedziałam i dałam mu buziaka.
- Ojej moje serduszko chce się z tobą ożenić i spędzić z tobą resztę życia. - Niall
- Ale jesteś słodki. Mogę już wyjść z wody?- ja.
- Dlaczego chcesz wychodzić? - Blondyn.
- Bo ja wolę czuć grutn pod nogami. - ja.
- Ty mój tchórzu. - uśmiechnął się Irlandczyk.
- Nie jestem tchórzem. - powiedziałam i próbowałam płynąć chociaż na parwdę nie potrafiłam. Po dwóch metrach znów zaczęłam się topić. Niall momentalnie znalazł się przy mnie łapiąc mnie.
- Udajesz? - Niall.
- Nie idioto na serio nie potrafię pływać. - powiedziałam wykrztuszając resztki wody.
- Ojej no to chodź.- powiedział i owinął moje ręce dookoła swojej szyji. On płynął a ja się go trzymałam. Tak mogę pływać. Obejmowałam go tak bardzo mocno bo bałam się że wpadnę do wody. Kiedy już mieliśmy grunt i chciałam stanąć na nogi Niall mnie chwycił na ręce i niósł na kocyk. Nagle nie wiadomo skąd pojawili się paparazzi i porobili nam pare zdjęć. Jak mój chłopak niesie mnie na rękach a ja się wtulam w jego tors. Niall położył mnie na kocyku.
- Jak tam moje słoneczko? - Niall.
- Wszystko okej, ale nie każ mi więcej wchodzić do wody tam gdzie nie mam gruntu. - ja.
- Kocham cię. - powiedział i czule mnie pocałował. Oczywiście ujrzałam blask fleszy. A myślałam że nic nie może świecić bardziej od słońca. Psują mi mój romantyczny pocałunek fleszem i świadmością że moje grube nogi i tłuszczyk z brzuszka będą na okładce.
- Czemu tak posmutniałaś? - Niall się zmartwił.
- No bo moje grube nogi będą na okładce. - udałam że płaczę i wtuliłam się w leżącego obok mnie Nialla.
- Oj daj spokój. Wcale nie są grube, dla mnie są piękne. - powiedział całując mnie w czoło.
- Ojej co powiesz na lody? - ja.
- A nie boisz się że przytyjesz? - spytał podejrzliwie Niall.
- Jak dla ciebie jestem piękna to mogę troszkę przytyć. - odpowiedziąłam po czym wstaliśmy. Niall założył koszulkę i poszliśmy. W lodziarni ja poszłam zamówić lody a Niall dawał autografy i robił sobie fotki. Kiedy odebrałam nasze lody wyszłam przed zatłoczoną lodziarnię. Niall  grzecznie przeprosił i do mnie przyszedł
- To co spacerek na spalenie kalori?- Niall.
- Nie trzeba. Pójdzie w cycki. - zaśmialam się.
- Ty moja Jo. - powiedział i objął mnie ramieniem. Siedzieliśmy na ławce oglądając zachód słońca i jedząc lody. Zrobiło się chłodno. Zadrżałam. Niall natychmiast zdjąl koszulkę i zalożył ją na mnie. T-shirt Nialla sięgał mi do półowy uda.
- Niall teraz tobie będzie zimno. - ja.
- Ty będziesz mnie ogrzewać. - powiedział i przysunął się jeszcze bliżej mnie.
- You'll never love yourself half as much as I love you.
You'll never treat yourself right, darlin' but I want you to.
If I let you know, I'm here for you, maybe you'll love yourself,
Like I love you. Ooh.. - zaśpiewał Niall patrząc na mnie. 
Nobody sees - Nobody knows
We are a secret - can't be exposed
That's how it is - That's how it goes
Far from the others
Close to each other
That's when we uncover - zaśpiewalam spuszczając wzrok jak male dziecko. 
- Co ty było? Śpiewaj dalej. - zachęcił Niall.
- To kawałek piosenki którą kiedyś napisałam. Stara historia. - powiedziałam i zaczerwieniona spuściłam wzrok. 
- No proszę czego jeszcze o tobie nie wiem? - Niall.
- Prawdopodobnie tego że byłam w tej samej edycji x-factor co Harry ale nie przeszłam dalej. - ja.
- Ojej. Ale jakbyś przeszła to byśmy się wcześniej poznali i może nie bylibyśmy w sobie tak zakochani bo musielibyśmy rywalizować. - Niall
- Ty zawsze znajdziesz jakieś pozytywne strony. - powiedziałam i dalam mu buziaka. ...


środa, 1 maja 2013

Rozdział 20

Siedziałam na łóżku sprawdzając TT. Do pokoju wszedł Niall.
- Masz dla mnie tą kanapkę? - ja.
- Mówiłaś serio? - spytał
- No raczej. - ja.
- Oj chyba za dużo czasu ze mną spędzasz. - Niall
- Wiesz jak chcesz mogę iść do Harrego. Brat zawsze wesprze. - ja.
- Nie! Zostań tu i włączaj mi jakiś film. - Niall usiadł obok mnie.
- Nie ma filmu idę spać bo się fochłam. - powiedziałam i przykryłam się kołdrą.
- Tyy. Ja ci dam fochy. - powiedział Horan i zaczął mnie łaskotać.
- Przestań! - powiedziałam śmiejąc się.
- Nie dopuki nie przestaniesz mieć focha. - Niall.
- Już nie mam focha. Ale przestań! - ja.
- A dostanę buziaczka? - zrobił słodką minę.
- Awhh. Jesteś taki słodki. Chodź tu. - powiedziałam i zaczęłam go namiętnie całować i powoli odpinać jego koszulę. Zadzwonił mój telefon.
- TERAZ?! - krzyknęłam, ale mimo to odebrałam. Moja mina z wielkiego uśmiechu coraz bardziej zmieniała się w rozpacz i smutek.
- Dziękuję. Dowidzenia. - powiedziałam i z moich oczu wyleciały łzy.
- Co jest? - Niall.
- Mary... Ona.. - nie dokończyłam i wybuchłam płaczem.
- Co z nią? - blodnyn.
- Ona zaćpała się. Ona... nie żyje. - ja. Nial mocno przytulił mnie do siebie.
- Boże.. Wiedziałem że tak to się kiedyś skończy. Nie możesz się teraz załamywać. - Niall wiedział ile znaczyła dla mnie Mary.
- Ona nie żyje!! Jak mam się nie załamywać!? Może mi powiesz bo ja nie wiem?! - ja.
- Spokojnie Jo. - Niall.
- NIE MOGĘ BYĆ SPOKOJNA!!! MOJA PRZYJACIÓŁKA NIE ŻYJE!!! - krzyknęłam. Niallowi zrobiło się przykro. Wiem że chciał mi pomóc, ale teraz chyba nie mógł.
- Przepraszam. - wyszeptałam i opadłam na podłogę zalewając się łzami.
- Dasz radę....... Damy radę. - powiedział Niall siadając obok mnie i mocno przytulając. Wtuliłam się w niego, a łzy mimowolnie spływały po policzkach. Tydzień później odbył się jej pogrzeb. Tydzień później nadal zalewałam się smutkiem i na nic nie miałam ochoty. Pierwszy koncert dziewczyn który miał się odbyć przełożyły ze względu na mnie. Są urocze, ale ze mną daleko nie zajdą. Poprosiłam moją znajomą żeby zajęła się ich karierą i narazie koncertują sobie troszke. Mój świat narazie się zawalił. Wiem że tak jest że niektóre osoby prędzej czy później odejdą, ale nie mogłam się pogodzić z tym że jej już nie ma. Siedziałam na kanapie w salonie z całą resztą. Przyszli Zayn i Susan.
- Dobra ja i chłopacy nie możemy patrzeć jak się męczysz. Więc bierzemy cię na wycieczkę do Californi. Wiesz Los Angeles, Holywood i tak dalej. - Susan.
- Nie mam ochoty jechać. - powiedziałam ledwo przytomnym głosem i przymknęłam oczy pod krótymi znajdowały się wory wielkości mandarynki.
- Spójrz na siebie. Niszczysz siebie przez Mary. Ona nie chciałaby żebyś tak robiła. Nie widzisz że wszyscy cierpimy. Ja, chłopacy, ale najbardziej cierpi twój związek z Niallem. - Susan.
- Ale ja nie potrafię bez niej. - ja.
- Przejdziemy przez to razem w Californi. - Susan
- Dziękuję wam. Jesteście kochani. - powiedziałam i ze łzami w oczach przytulałam ich po koleji. Wtuliłam się w Nialla.
- Oh moja Jo. - powiedział i dał mi buziaka w głowę.
- Przepraszam cię. Wybaczysz mi? - spytałam.
- Oczywiście że tak, ale proszę idź się pożądnie wyśpij, spakuj i jutro wylatujemy. - Niall.
- Ale chodź ze mną. - ja.
- Oczywiście. - Niall poszedł za mną. Wzięłam walizkę i spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy. Zmieściłam się w 2 walizkach. Poszłam spać około 20. Wstałam o 10 rano. Spałam pełne 14 godzin. To za dużo. Zeszłam na dół. Wszyscy siedzieli w salonie.
- Wyspana i wypoczęta? - Susan.
- A nie widać? - ja.
- No wiesz już wyglądasz lepiej niż wczoraj.- Liam
- To co jajecznica? - ja.
- My już jedliśmy. - Lou.
- Ja zrobię ci śniadanko a ty idź się ubrać. Za 2 godziny wylatujemy. - Niall.
- Zazwyczaj zjadasz moje śniadanko a nie mi je robisz. - ja.
- Oj tam. - powiedział i zniknął w kuchni. Poszłam do łazienki. O boże. Wyglądałam masakrycznie. Pomalowałam się żeby wyglądać lepiej. I ubrałam na siebie to. Zeszłam na dół i pojechaliśmy na lotnisko. Samolot miał lecieć 6 godzin. Zaopatrzyłam się w naładowaną baterię w laptopie i pare filmów. Siedziałam i obejrzałam "Battleship: Bitwa o ziemię" ten film z Rihanną. Był świetny. Później 'chwilkę' się zdrzemnęłam i byliśmy na miejscu. Nie miałam ochoty tam być, ale czeog nie robi się z miłości do przyjaciół i chłopaka....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że tak długo nic nie było <3
Cieszę się że ktoś to czyta. :)
5 kom = nowy :*<3