*Oczami Louisa*
Po wygranym meczu poszliśmy na pizze świętować. Niall oczywiście zjadł najwięcej. No bo jakby inaczej.? Potem wróciliśmy do domu. Joanne rzuciła się na kanapę i stwierdziła że z niej się nie podnosi.
- Jo proszę zrób nam troche miejsca. - prosil Niall
- Taa i może frytki do tego ? -spytała
- Hmm kusząca propozycja. - odpowiedział
- I tak nie zejdę - Jo
- Serio. ? - powiedziedział i wziął Jo na ręcę. Posadził ją na fotelu a sam usiadł się na łóżku.
- A myślałam że się przyjaźnimy. - Joanne udawała że płacze.
- Jo ? - Harry
- Dobra nie mam siły żeby się z wami kłócić. - odpowiedziałam
- A na imprezę idziemy ? - zapytałem
- No dobra ale szpilek ni chuja nie założę. - Jo
Dziewczyny poszły na górę przygotować się na imprezę.
*Oczami Marry*
Poszłyśmy do garderoby Jo. Siedziałyśmy tam chyba z godzinę. Aż w końcu ja wybralam to, Susan to, a Jo to. Pomalowałyśmy się uczesałyśmy się i zeszłyśmy na dół, gdzie czekali na nas chłopacy. Jak zwykle się nami podniecali no bo jakby inaczej. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy. Pod klubem w chuj dożo wiary. Joanne poszła do Jonathana, jak zwykle buzi buzi (w policzek żeby nie było.).
- Wciśniesz nas jakoś co. ?- zrobiła uwodzicielską minkę i przygryzła wargę.
- Hmm dla ciebie wszystko mała. - przytlił ją.
- Awhh wiedziałam że mnie kochasz. - powiedziała i weszłyśmy. Za nami jakaś laska też próbowała go tak zrobić ale kazał jej czekać. Hahaha tylk onasza mała Jo tak potrafi. Znaleźliśmy jakieś wolne miejsce i usiedliśmy a Lou i Zayn poszli po drinki. Siedzieliśmy tak przez chwilę i gadaliśmy aż Jo zobaczyła jakieś trzy laski. Pobiegła do nich.
- Hej pamiętacie mnie jeszcze. ? - spytała
- Pewnie. Chciałyśmy zadzwonić ale Paula zgubiła twój numer. - spojrzała gniewnie na drugą.
- No elooszki. Przedstawisz mnie. ?- zapytałam.
- Pewnie to jest Emily, Sophie i Paula. - Jo
- Miło poznać Marry jestem. - uśmiechnęłam się szeroko.
- Może się przysiądziecie.? - Joanne
- A nie będziemy przeszkadzać. ?- Paula
- A co ty. Trzy osoby więcej do zdemoralizowania. - powiedziałam i pociągnęłam je za ręce do naszej loży.
- Siemaa. Joł Dżo. Co to za trzy panny. ? - spytał Niall zakładając kaptur na głowę.
- Joł Nii to jest Paula, Sohpie i Emily. - odpowiedziała i usiadła obok Niallera.
Dziewczyny się usiadły i gadały z nami normalnie. Co one z Marsa spadły nie wiedzą że to ONE DIRECTION. ?! No heloł. Dobra koniec zabawy Marry idzie się napizgać.
- Jo idziemy do toalety. ? - dawałam jej znaki że na ćmika.
- Hmm no pewnie ale mi się chce siusiu. Susan idziesz z nami ?- spytała
- Nie diękuję. - odpowiedziała
Poszłyśmy do toalety cały czas śmiejąc się do siebie. Wchodzimy do kabiny i buch.
- Awh Marry kochanie kiedy powtarzamy. ? - Jo
- Ja się dopiero rozkręcam a ty chcesz to kończyć. ? Oh nie kochana. - powiedziałam podając jej jointa.
Spaliłyśmy i wróciłyśmy do chłopaków i lasek. Jo wzięła mnie pod rękę i zaczęła się śmiać sama do siebie. Ta to ma fazy. Usiadłyśmy na przeciw siebie. Zaczęłyśmy się śmiać cały czas do siebie.
- Joanne powiedz że to nie jest to o czym myślę. ? - powiedziała Susan
- Ale że co? - mówiła przez śmiech Jo
- Susan wyluzuj. Wkacje są. Weź jej Zayn daj bo jest niewyżyta seksualnie. - rzuciłam i porwałam Jo na parkiet.
*Oczami Susan*
- Ale ja nadal nie wiem o co chodzi. - powiedział Harry
- One jarały. Nie ćmiki zioło. Czaisz. ? - spytałam.
- O mój boże ona ćpa. ? - Harry aż podskoczył i spojrzał na Joanne która tańczyła z jakimś kolesiem.
- Jeszcze nie jest źle. Nie możemy im dać spalić więcej bo będzie gorzej. Nie chcielibyście tego widzieć. - powiedziałam smutno.
- To może weźmy je do domu. ? - zaproponował Niall.
- Wątpie żebyś te uparciuchy do tego zmusił. - powiedziałam.
- Mam swoje sposoby. - mrugnął do mnie blondyn i poszedł w stronę parkietu. Wbił się Jo w dziwny erotyczny taniec z tym gościem. i zaczął z nią tańczyć. W międzyczasie o czymś do niej gadał. Po chwili obydwoje wrócili.
- To ja porywam Joanne do domku. - powiedział i zniknął.
- Jedna z głowy a co z Marry. ? - zapytał Zayn
- Ja się tym zajmę- powiedział Hazza.
Zaczęła lecieć wolna piosenka. Harry porwał Marry w dance, a Zayn porwał mnie. Przytuliłam się do niego. Czułam się taka bezpieczna. Mój były chłopak jak mu dałam dupy to mi powiedział że dostał to czego chciał i spierdolił. Z Zaynem było inaczej, tak czułam. Harry z Marry gdzieś zniknął. Oh, ah, eh IF YOU KNOW WHAT I MEAN. :D
*Oczami Harrego*
Odprowadziłem ledwo trzymającą się na nogach Marry do mojego samochodu. Wsiadłem i pojechałem pod jej dom. Ona już spała. Wzięłem ją na ręcę i zaniosłem do jej łóżka. Była taka słodka kiedy spała. Poszedłem do kuchni po jakąś kartkę i długopis. Napisałem jej list "Hej księżniczko..."
Księżniczko.. ? Nie jeszcze raz. "Cześć Marry. To ja Harry. .. " To ja Harry.. ? Nie jeszcze raz. "Hej alkoholiku.! ;D Odprowadziłem cię do domku bo spływałaś.." Yeh nie jeszcze raz. "Cześć Marry. Mam nadzieję że masz wielkiego kaca co da ci naukę na przyszłość. Martwiłem się o ciebie więc odwiozłem cię do domu. Śpij dobrze. Harry." Uff już myślałem że nie napiszę tego pieprzonego listu. Położyłem go w kuchni na blacie. Wyszedłem i wsiadłem spowrotem do samochodu. Co ja w ogóle robię. ? Mogłem jej napisać że ją kocham ale ze mnie debil. Wlnęłem głową w kierownice. Odpaliłem i pojechałem do domu. Wszedłem. Chyba ich jeszcze nie ma. Wchodzę do salonu a tu Joanne śpi wtulona w Nialla, a Niall w wielkim Smilem śpi oparty o poduszkę. Dobra ja nie wnikam co tu się działo, ale słodko razem wyglądają. Ona blondynka, on blondyn. Awh normalnie błogosławię ich związek którego jeszcze nie ma. I to ja prowadzę ją do ślubu i to ja zostanę tatusiem chrzestnym ich dzieci. Dobra Harry troche ci odbija lepiej idź spac. Położyłem się w swoim wygodnym łóżeczku i zasnęłem. W nocy ktoś mnie budzi.
- Harry wstawaj! Jo jedzie do szpitala. - powiedział Niall
- Ale że co/ ?! - wyskoczyłem z łóżka jak filip z konopi.....
____________________________________________
Jak myślicie co będzie z Joanne że jedzie do szpitala. ?!
pewnie wyrostek czy coś...
OdpowiedzUsuńAlbo jest w ciąży xD
Taa seksu nie uprawiała ale w ciąży. Aś kotku pomyśl czasem. Chociaż z moją psychą to wszystko jest możlwie. ;)
OdpowiedzUsuń